Rok 2020 wywrócił świat i nasze życie do góry nogami. Nikt nie spodziewał się, że przyjdzie nam żyć w czasach pandemii. Taki scenariusz tylko jest możliwy przecież w filmach. Wszystkie nasze plany nagle legły w gruzach. To co do tej pory uważaliśmy za coś normalnego, osiągalnego, jak na przykład podróże lub spotkania ze znajomymi, stały się niemożliwe. Jednakże, kiedy człowiek pomału przyzwyczai się do nowych warunków, zaakceptuje obostrzenia, zakazy i nakazy, sytuacja nabiera kształtu i kolorów. Tak też było ze ślubami za granicą. Początkowo nikt nie wiedział, czy i kiedy będzie można podróżować. A co za tym idzie, czy będzie można zorganizować ślub. Jednakże to co wydawało się niemożliwe, udało się zrealizować. Przywykliśmy do obecności wirusa, pogodziliśmy się z noszeniem maseczek, z obostrzeniami wchodzącymi w życie czasami z dnia na dzień. I tak praktycznie dobrnęliśmy do końcówki sezonu. Myśleliśmy, że najgorsze mamy już za sobą. Niestety los chciał inaczej. Natura od początku r