Upłynął już rok odkąd żyjemy w czasach pandemii i pomimo, że widać światełko w tunelu dzięki szczepionkom, ten rok nadal jest bardzo niestabilny dla branży ślubnej.
Tak naprawdę to zarówno my, konsultanci ślubni, jak i pary młode jesteśmy zmęczeni tą sytuacją i życiem w ciągłej niepewności.
Nie oznacza to jednak, iż musicie rezygnować z marzeń o ślubie. Wystarczy te marzenia trochę zmodyfikować. Nie ma co przekładać po raz kolejny daty ślubu. Możecie się pobrać jeszcze w tym roku. W mniejszym gronie, ale w jakże pięknych okolicznościach przyrody! Ślub za granicą w czasach pandemii jest idealnym rozwiązaniem.
Decydując się na ślub za
granicą, nie musicie się stresować, kogo skreślić z bardzo długiej listy gości
zaproszonych na ślub w Polsce. Możecie zabrać ze sobą tylko swoich
najbliższych, albo lecieć we dwoje. W ostatnim czasie w modzie są tak zwane
micro weddings, czyli kameralne lub jak kto woli butikowe śluby.
Co powiecie na ślub w Grecji? Grecja
otwiera się na turystów już od 14 maja.
Zalecamy zatrudnienie wedding plannera, który nie tylko pomoże Wam w formalnościach prawnych, ale również będzie monitorował na bieżąco sytuację w kraju, w którym planujecie się pobrać.
Na wypadek zamknięcia granic lub odwołanego lotu, nasza firma przełoży bezpłatnie datę ślubu na inny termin.
Nie rezygnujcie z marzeń. Jeśli bardzo chcecie się pobrać w tym roku, zróbcie
to! Zobaczycie, że nie pożałujecie!
Komentarze
Prześlij komentarz